WSA w głośnej w ostatnich dniach sprawie w uzasadnieniu wskazał, iż działania podejmowane przez spółkę w zakresie “przeglądania transakcji miały wyłącznie na celu ochronę interesów spółki”, nie stanowiły jednak należytej realizacji obowiązków wynikających z ustawy AML, włączając w to brak wewnętrznej procedury czy też oceny ryzyka.
Ustawa z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu jest już z nami ponad 6 lat. Przez ten czas podlegała nowelizacjom, wynikającym z kolejnych dyrektyw unijnych, niemniej jej fundamenty koncentrujące się wokół:
- wymogu wyznaczeniu osób odpowiedzialnych z art. 6-8 lub 9, gdy instytucja obowiązana prowadzi jednoosobową działalność,
- obowiązku sporządzenia oceny ryzyka instytucji obowiązanej oraz jej aktualizacji,
- stosowania środków bezpieczeństwa finansowego, o których mowa w art. 33 oraz art. 43 ustawy – w przypadkach wyższego ryzyka prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu,
- wprowadzenia wewnętrznej procedury instytucji obowiązanej, o którym mowa w art. 50 ustawy, jak i
- przekazywania zawiadomień do GIIF (art.74),
pozostają niezmienne. Dlatego też dziwić może fakt, iż jeden z największych podmiotów prowadzących działalność w zakresie zakładów wzajemnych na polskim rynku, dopuścił się tych właśni powyżej wymienionych, zaniedbań (link). Instytucja obowiązana zaskarżyła decyzję administracyjną do WSA, który to oddalił skargę posługując się poniższą argumentacją:
„Zdaniem Sądu wskazywane przez skarżącą przeglądanie przestawień transakcji klientów i ich ocena miały na celu wyłącznie ochronę interesów biznesowych spółki, a nie realizację ustawowych obowiązków. Jeszcze raz wskazać należy, że przekazane w trakcie kontroli wydruki systemowe […] nie zawierały żadnego wyniku analizy, podsumowania, czy wniosków dotyczących analizy w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy lub finansowaniu terroryzmu.”
Szczególnie istotnym z punktu widzenia instytucji obowiązanych do realizacji wymogów ustawy AML jest fragment mówiący o tym, iż
“przeglądanie transakcji klientowi ich ocena miały na celu wyłącznie ochronę interesów biznesowych spółki, a nie realizację ustawowych obowiązków”.
Fragment ten może budzić kontrowersje wśród przedstawicieli biznesu. Co złego jest powiem w "ochronie interesów biznesowych spółki"? Absolutnie nic zdrożnego, niemniej jednak należy mieć na uwadze, że do ochrony interesów biznesowych spółki nie należy wyłącznie dbałość o cash flow i odpowiednie skalowanie danego biznesu, a także ukierunkowanie na dynamiczny rozwój.
Sąd w przytoczonym uzasadnieniu słusznie zwraca uwagę, iż instytucja obowiązana na gruncie przepisów ustawy AML co prawda przeprowadzała cykliczny przegląd dokonywanych transakcji, niemniej jednak weryfikacje te nie były należycie udokumentowane, nie podejmowano czynności polegających na sporządzeniu wniosków, raportów, wyników analiz, należytej dokumentacji, która pozwoliłaby w sposób należyty na wykrycie zachowania nietypowego dla profilu klienta lub identyfikację podejrzanych transakcji, a w następstwie ich "raportowanie" do właściwego organu.
Sąd stwierdził, iż instytucja obowiązana nie jest zdolna do wykazania dowodów potwierdzających realizację obowiązków. Fakt ten nie dziwi, w szczególności z uwagi na rodzaj i charakter naruszenia przepisów ustawy, który wskazuje na brak m.in. oceny ryzyka oraz wewnętrznej procedury przeciwdziałania praniu pieniędzy. Należyta realizacja obowiązków określonych w ustawie jest niejako wypadkową prawidłowo sporządzonej oceny, a także właściwie ukonstytuowanej na gruncie organizacji, procedury AML.
Wymóg czy szansa?
AML może jawić się jako zbędny, dodatkowy, niepotrzebny obowiązek dla wielu przedsiębiorstw spoza sektora finansowego, ale skoro ustawodawca nałożył na spółkę obowiązek, owi przedsiębiorcy mają dwie ścieżki do wyboru:
- przyjąć modus operandi będący przedmiotem wyroku WSA lub
- nie obrażać się na Państwo, wymogi ustawowe czy też jego instytucje i potraktować wymóg ustawy jako szansę.
Pewnie wśród niektórych z Państwa może wzbudzić to uśmiech pełen politowania i sarkazmu - AML szansą? na co?
Niemniej nie sposób nie zauważyć, iż nic tak nie zabezpiecza interesów danego podmiotu, jak skrupulatna i należyta realizacja obowiązków ustawowych.
Ocena ryzyka instytucji obowiązanej, o której mowa w art. 27 ustawy AML, pozwala poznać słabe i mocne strony organizacji, jej czułe punkty, które mogą nieść za sobą zwiększone prawdopodobieństwo materializacji sytuacji niepożądanych dla przedsiębiorców.
Warto zastanowić się, biorąc pod uwagę omawiany casus instytucji obowiązanej, które działanie lepiej zabezpiecza interesy spółki.
#itsallaboutcompliance
It's All About Compliance